Manicure hybrydowy cz.3
Wiele kobiet skarżyło się również na infekcje i grzybice będące konsekwencją stosowania paznokci akrylowych i żelowych, trudno dziwić się więc, że nieustannie poszukiwano rozwiązania, które mogłoby je zastąpić.
Manicure hybrydowy narodził się w Stanach Zjednoczonych, nie minęło jednak wiele czasu, a dotarł również do Europy Zachodniej zachwycając mieszkanki „starego kontynentu” marzące o pięknych paznokciach.
Reklamowano go, jako oryginalne połączenie zwykłego lakieru do paznokci i elastycznego żelu, wiele wskazuje przy tym na to, że to właśnie wspomniana skuteczna reklama sprawiła, że wiele osób wykazało ochotę na sięgnięcie po wspomniane rozwiązanie. Początkowo manicure hybrydowy traktowano oczywiście z pewną rezerwą, nie można jednak powiedzieć, że wynikała ona ze złych doświadczeń.
Był to przede wszystkim wynik niedowierzania zmieniający się jednak w podziw w tej samej chwili, w której kolejne klientki przekonywały się o tym, że stworzenie lakieru do paznokci o trwałości żelu jest możliwe, a deklaracje producenta tego rozwiązania przekonującego o tym, że rozwiązanie to nie niszczy płytki paznokcia, nie są wcale wyłącznie jego życzeniami.
Istnieje wiele różnorodnych sposobów zdobienia paznokci lecz nowością na Polskim rynku jest manicure hybrydowy. Jest to metoda stylizacji paznokci, w której wykorzystuje się specjalny preparat utwardzany pod lampą UV. Łączy w sobie zalety tradycyjnego lakieru oraz manicuru żelowego lub akrylowego. Unikalna receptura kosmetyku sprawia, że manicure hybrydowy prezentuje się pięknie przez okres nawet dwóch tygodni. Paznokcie są odporne na uszkodzenia i lśnią, a lakier nie odpryskuje.